Forum of Dreams

adalbert

Masz rację, właśnie sam zczaiłem:)

Aha - w ramach namiarów- Będę miał na sobie koszulkę LACRIMOSY- Lichtgestalt Yellow_Light_Colorz_PDT_11

MacFly

a w związku z tym czeka mnie niezła popierdzielanka (no nic, zwiedzi się miasto; w Chorzowie też trzeba było spory kawał zasuwać

)

To co ładujemy się od razu pod scenę i tam będziemy odnajdywać, czy rzucamy inne hasło np. rynek?

adalbert

Pod sceną będzie trochę ludzi:) Mi rynek pasuje...

leFay

Ja pewnie wszystko przegapię, bo wpadnę już w trakcie imprezy a potem równie szybko będę musiała się zawijać:( zabieram ze sobą mojego niediarowego mężczyznę i mam wątpliwości czy dobrze robię. Ale nic to, bawcie się wszyscy tak dobrze jak ja mam zamiar.

No i po "koncercie". Szkoda komentować w ogóle. Współczuje tym, którzy jechali np. z Krakowa. Ja jestem wściekła i tyle.

khocico

no takiego numeru jeszcze nie widzialam...

MacFly

Jako założycielce tego forum jest mi bardzo, bardzo, ale to bardzo przykro, że coś takiego stało się właśnie w Polsce. Ani w Serbii, ani w Rosji takie rzeczy nie miały miejsca. I znów będziemy pośmiewiskiem Europy.

Czyżby to była kontynuacja wątku "kontrowersyjnej" okładki płyty winylowej?

Żal mi tych ludzi, którzy poprzyjeżdżali ze Szczecina, Gdyni, Düsseldorfu... aby zobaczyć "nic". :(
Szkoda też, bo wszyscy byli dla siebie mili, w nastrojach do zabawy... i w tym miejscu przy okazji także chciałam podziękować za tak ciepłe przyjecie naszych forumowych plakietek-identyfikatorów.

clone

Dawno nie byłem tak rozczarowany :( organizacja od początku była beznadziejna, ale nie spodziewałem się czegoś takiego:( Wieczór skończył się na obrzydliwym i zdecydowanie moim ostatnim Depeche Mode party we wrocku, a mogło być tak pięknie:(

leFay

MacFly z kontynuacją wątku okładki wcale bym się nie zdziwiła, wziąwszy pod uwagę fakt, że w zeszłym roku w Kłodzku odwołano inny koncert bo zespoły znajdowały się na słynnej już liście Nowaka. I nie wiem ile prawdy w historyjce, że w Kłodzku w tym samym czasie odbywała się msza w intencji tego, żeby szatan miasta nie opanował. Żenujące.
Wstyd, że coś takiego w ogóle się stało. I straszny wstyd, że Diary nie czuli się u nas bezpiecznie (ich własne słowa - kolega rozmawiał). Róbmy tak dalej a niedługo żadna kapela nie będzie chciała do Polski przyjechać. Bo w nagły brak prądu to chyba najwięksi naiwniacy nie uwierzyli.

zielma

Rozczarowanie, ale przede wszystkim wstyd, że coś takiego miało miejsce w naszym kraju, to jest to co teraz czuję, podobnie jak MacFly. Obie nas zwyczajnie wbiło w ziemię. Jeśli organizacja tego typu imprez w naszym pięknym kraju nadal będzie przypominała rosyjską ruletkę, to nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie chciał u nas koncertować Yellow_Light_Colorz_PDT_13

(chlubny wyjątek to Bolków, chociaż tyle)
A na początku zapowiadało się tak przyjemnie. Nawet 2 godziny poślizgu Daniela i dziewczyny z Niemiec traktowały ze stoickim spokojem ("w Europie wschodniej to normalne") i martwiłyśmy się właściwie tylko o pogodę. A tu taka niespodzianka Yellow_Light_Colorz_PDT_13

Za "rozgrabienie" plakietek serdecznie dziękuję, zwłaszcza, że wpadłyśmy z MacFly na ten pomysł dosłownie w ostatniej chwili

Zawsze to jakaś pamiątka, no i mam nadzieję, że Taste swojej nie wyrzuci, bo przecież to nie nasza, fanów wina (jak powiedział Adrian) że coś takiego jak incydent w Kłodzku miało miejsce.
Jednak wstyd pozostaje. Wstyd i rozczarowanie Yellow_Light_Colorz_PDT_13

MacFly

leFay

MacFly zadaję sobie dokładnie to samo pytanie. Tylko jakoś nie znajduję odpowiedzi :(

clone

Traumtänzerin

szkoda slow..., mnie sie nawet obrone udalo przelzyc (ktora mialam miec 12-tego) zeby pojechac na Diary Yellow_Light_Colorz_PDT_13

Black_Cat

It is so very sad and still unbelievable what happened yesterday. We always felt welcome in poland and now, some fanatic idiots try to ruin anything. but the won't be successful as long as I am concerned. I just wrote down some of my thoughts... feel free to comment and send me any messages

Best
Dani

Read at
www[.]reflectionsofdarkness[.]com

Elbereth

No zatkało mnie. Czegoś takiego nie spodziewałabym się nawet w najgorszych wizjach.... tłukłam się z drugiego krańca Polski, żeby zobaczyć ten koncert i przez niego zrezygnowałam z Castle Party.... Chyba przez ładnych par lat będę dostawać epileptycznych drgawek na widok moherowej antenki. No żal, żal, jeden wielki żal, po prostu. Imprezy, straconego koncertu, zespołów, które przyjechały nie wiadomo po co, ludzi marnujących kasę i czas..... A to wszystko przez bandę prymitywów: [link widoczny dla zalogowanych] . I do tego ta dziwna akcja w Koronie na deser. Mam ndzieję, że ni zniechęci to ich do grania u nas.
Porażka na skalę europejską, a tak lubiłam to miasto..... Wszystkiego mi sie odechcialo.
Ale i tak chciałam pieknie podziękować za świetną plakietkę (z dumą nosiłam cały wieczór i mam nadzieję że będę miała niejednokrotną jeszcze okazję żeby się nią chwalić) i cieszę się, ze zdołałam kilka osób choć troszkę poznać. Ciężko było pogadać (zorganizowane spotkanie też chyba w końcu nie wypaliło? Albo się spoźniłam), ale optymistycznie liczę, że nadrobimy.
Elf zdegradowany do nakrycia głowy

(byle nie z antenką, błagam ;(

)