Forum of Dreams

kontragekon · Wysłany: Pią 15:12, 21 Mar 2008 Temat postu:

Świetny

do tego, co powyżej:

Aaaa... już rozumiem. Nie uruchomiłam swoich szarych komór.

Blackforever · Wysłany: Pią 22:03, 21 Mar 2008 Temat postu:

U mnie zwierzęta górą! Od zwierzaka jeszcze nigdy nie doznałam krzywdy, poza tym przez zwierzęta jestem przyjaźniej traktowana niż przez ludzi.

MacFly

O to co może zrobić Adrian ze swoim psem:
[link widoczny dla zalogowanych]

Jak było gdzie indziej napisane: "niewątpliwie gotyckie" (...) <--później skomentuję.

Lena

fuck, obrzydliwe i chore. Pieprzona psychopatka. Z niej bym taką broszkę zrobiła

Uwielbiam myszy i szczury, takie oswojone, więc mnie trzepnęło

tak samo jak ten artysta co przywiązał psa do ściany i go zagłodził w galerii. I piramida Kozyry.
fuck. trauma. nie zasnę. Idę potulić mojego kota.
(sorry że tak nie na temat adrianowego czworonoga, ale ja wrażliwa jestem i się musiałam uzewnętrznić. o.)

MacFly

Nie szkodzi, Lena.
Ale tak niektórzy rozumieją "miłość" do zwierząt.
Ufam, że "nasz idol" ma do tego zdrowe podejście i nie przyjdzie mu do głowy wypychanie Sparkyego...

Poza tym mam nadzieję, że te biedactwa z linka zdechły śmiercią naturalną.
Chyba wolę żywe szczury. A miejsce każdego martwego stworzenia jest pod ziemią, w proszku ...albo brzuchu innego gada - to bardziej zgodne z naturą, ale już widocznie nie byłoby sci-fi ("bring back to life") i "niewątpliwie gotyckie".

Lena

hmmm, no gdyby faktycznie śmiercią naturalną to w sumie nie byłabym tak radykalna jak w poście wyżej (choć mojego Draakula bym sobie na pamiątkę nie wypchała, ale jak ktoś chce tak zamanifestować swoje przywiązanie, to mnie nic do tego, choć może powinien spotkać sie z psychiatrą na miłą pogawędkę tak prewencyjnie...), ale te szczurki i myszy raczej wyglądają mi na zdrowe i młode okazy, które zostały zachloroformowane po to żeby z nich zrobić broszki itd i to mnie tu bulwersuje...

MacFly

Mi to się zaraz kojarzy z mumią Lenina ...słyszeliście, że papierza Jana Pawła II też podobno mają zamiar tak uhonorować?
Dlatego jakoś mi się skojarzyło ze Sparkym.

no w sumie starożytni Egipcjanie też wyjmowali wnętrzności swoim zmarłym i balsamowali ciała na wieczną pamiątkę (a raczej życie) i też mieli swoje racje...